Myślę, że niektórzy podzielają zdanie, iż ten dzień można by świętować dużo częściej. Podobno gofry wywodzą się ze Skandynawii i znane były już w średniowieczu. Najsłynniejsze są ponoć gofry belgijskie, zaś w te w kształcie serca pochodzą z Norwegii.
Jeśli ktoś posiada gofrownicę (może być o dowolnym kształcie) mamy sprawdzony przepis na zrobienie duuużej rodzinnej porcji tej domowej pychoty. Może to być smaczny sposób na wspólne spędzenie czasu z dzieckiem. Trzeba mieć pod pod ręką: 3 szklanki mąki, 2 i ¼ szklanki wody, ¾ szklanki oleju, 3 jajka, 3 łyżeczki proszku do pieczenia, 3 szczypty soli, 3 łyżki cukru i cukier waniliowy. Wszystko to wymieszać mikserem i upiec. Jeść na ciepło lub zimno i z czym się zapragnie: bita śmietana, dżemy, owoce, czekolada, cukier puder, jogurt, serek waniliowy. Albo wszystko razem! Dzieciaki będą tu pewnie najbardziej twórcze. Smacznego.